Aleksander Łodzia-Kobyliński „Makino”, dla przyjaciół Olek. Król Andrusów, Bard Zwierzynica i Krakowa. Żył po swojemu, jak wolny ptak, pięknie i pełną piersią.
Miłował Cracovię, autor Jej hymnu. Nieprawdopodobnie zasłużony dla Krakowa.
Do końca był aktywny i koncertował. Jeszcze nieco ponad rok temu startował w wyborach do Rady Dzielnicy I Stare Miasto bo jak mawiał „obecny radny do niczego się nie nadaje”. Chciał zabiegać o sprawy kultury i seniorów, którzy w jego ocenie byli pomijani, na uboczu.
Odszedł ostatni wielki krzewiciel krakowskiego folkloru. Dołączył do przyjaciół z „Szmelc Paki” i „Andrósów”.
Olku Kochany – cześć Twojej pamięci!
I nie napiszę spoczywaj w pokoju bo wiem, że teraz w niebie jest bal nad bale gdzie Śpiewasz o pięknie Krakowa i Twojej Cracovii. Bo niebo teraz będzie jeszcze piękniejsze a Kraków bez Króla już nigdy nie będzie takim samym miastem.
Do zobaczenia!
Wojciech Jakubowski